Tym razem wydawać by się mogło prosty makijaż- no makeup make up. Polega on na tym, że twarz jest pięknie ujednolicona, ale zarazem wygląda tak naturalnie, jakby żadnego makijażu nie było- ot takie "wstałam dopiero z łóżka, wyglądam bajecznie" :D
I właśnie tutaj zaczynają się te trudności- w makijażu zazwyczaj chodzi nam o zamaskowanie wszystkich możliwych niedoskonałości, co jednak często idzie w parze z tym, że makijaż jest ciężki i zarazem widoczny. Tym bardziej jest to trudne do uzyskania w przypadku makijażu fotograficznego do sesji zdjęciowych, gdzie wszystko musi być duuuużo bardziej podkreślone, aby było w ogóle widoczne na zdjęciach- ciężko wyważyć idealny balans między tym co naturalne, a tym co będzie wyglądać naturalnie przy świetle studyjnym.
Makijaż został wykonany na potrzeby sesji, która zrodziła się w naszych głowach jakiś czas temu- dodatkowo, oprócz efektu "no make up", dla naturalniejszego wyglądu dodałam mokre włosy, jakby spod prysznica, i dosyć mocny strobing- dla uzyskania efektu wręcz mokrej skóry- odkryłam genialną kredkę z Wibo- do brwi :D która daje mega naturalny, rozświetlony efekt, bez chamskich drobinek.
Twarz:
Baza: Paese baza rozświetlająca pod makijaż
Podkład: Estee Lauder Double Wear Light w odcieniu 0,5 + Pierre Rene Skin Balance nr 20 Champange
Puder: Inglot HD nr 404
Kości policzkowe: do przyciemnienia Kobo 311 Nubian Desert, do rozświetlenia Wibo Brows Highlighter
i dodatkowo po przypudrowaniu The Balm Mary Lou Manizer
Oczy:
Brwi: Catrice Longlasting Brow Definer 030 Chocolate Brow`nie + Catrice Eyebrow Filler
Powieki: Paleta Zoeva Cocoa Blend cień Bitter Star + bronzer Kobo Nubian Desert do zaznaczenia załamania powieki + Loreal Infaillible nr 002 Hourglass Beige
Usta: bezbarwny błyszczyk z AVONu
Dajcie proszę znać jak się Wam podobają efekty sesji, według mnie wyszło bardzo fajnie, wszystko super się zgrało - i makijaż i praca Klaudii, która pozowała i mój idealny fotograf <3
Pozdrawiam :)